Jako że nagrań współczesnych gwiazd muzyki pop znad Wisły, jak i
zza oceanu jest multum i reklamy w mediach wszelakich głośno o nich
powiadamiają, ja sobie ich wykaz daruję. Poza tym, zbyt mało tu
miejsca na wymienienie choćby z nazwiska osób, które w którymś
momencie swojej kariery postanowiły obdarować świat swoimi
interpretacjami kolęd, pastorałek i tym podobnych świątecznych
utworów. Dlatego skupię się na ciekawszych, bo wyjątkowych i
niekoniecznie banalnie popularnych.
Dla mamy, taty i innych wielbicieli muzyków lat 60-tych, 70-tych
i może troszkę bliższych polecam Big-Bitowe Boże Narodzenie, czyli
pastorałki i kolędy w wykonaniu m.in. Skaldów, Czerwonych Gitar,
Łucji Prus, Partity.
Ale najbardziej chciałabym polecić utwory nieco może trudniejsze
w odbiorze, ale za to na dłużej zostające w pamięci i dostarczające
cennych wrażeń estetycznych. Oto lista dla koneserów, znawców i
amatorów sztuki wokalnej i nie tylko, która z muzyką pop nie ma nic
wspólnego, a mogłaby i (moim zdaniem) powinna ją zastąpić na listach
popularności:
- absolutna klasyka (choć epokowo wcześniejsza), czyli Oratorium
na Boże Narodzenie (Weihnachts-Oratorium BWV 248) Jana Sebastiana
Bacha,
- A. Corelli Concerto grosso(czyli wstępna forma do klasycznego
koncertu) g-moll Boże Narodzenie,
- dla wielbicieli muzyki a cappella warto poszperać i dotrzeć do
płyty jednego z najznakomitszych zespołów wokalnych poprzedniego
stulecia - Christmas Singers Unlimited, czyli czwórki wokalistów
potrafiących w studio nagrań wyczarować współbrzmienia, o których
nam się nie śniło,
- polski odpowiednik, czyli Boże Narodzenie z Affabre
Concinui,
- jeśli ktoś lubi, lub może polubić chorały gregoriańskie i im
podobną stylistykę, niech poszuka In Nativitate Domini -
dominikańskich śpiewów liturgicznych na Boże Narodzenie wg Prototypu
Antyfonarza z klasztoru św. Sabiny w Rzymie z 1254 r. i paryskiego
traktatu De Musica Hieronima z Moraw z 1270 r.,
- dla początkujących i galopujących melomanów, którzy
przedkładają muzykę instrumentalną też znajdzie się coś ciekawego,
np. Kolędowanie Julity i Pauli, czyli brawurowe duo skrzypcowe
sióstr Sokołowskich,
- a może ktoś interesuje się kulturą naszych bratanków, nic
prostszego niż znaleźć płytę A STAR IN THE EAST. Medieval Hungarian
Christmas Music w wykonaniu zespołu Anonymous 4. Jest to przegląd
średniowiecznych węgierskich źródeł,
- jeśli ktoś woli cieplejsze
klimaty i ma zapędy w stronę półwyspu iberyjskiego i obu Ameryk,
polecam IN NATALI DOMINI. Christmas in Spain and the Americas in the
16th Century. Znajdziemy na niej utwory takich kompozytorów jak
Padilla, Victoria, Brito, Fernández, Morales,Cristo, Guerrero,
Cárceres,
- Boże Narodzenie w polskiej muzyce organowej (anonimy,
Nowowiejski, Rychling, Guillmant, Żeleński, Drusiński, Maszyński,
Surzyński) - płyta jest kulturalną wizytówką Bielska-Białej,
powstała dzięki ludziom oddanym swej "małej ojczyźnie". Prezentuje
zarówno miejscowe organy, jak i wykonawczy potencjał miasta. Tytuł
nie oddaje w pełni zawartości nagrania. Obok rdzennie polskiej
muzyki organowej znalazły się tu Introdukcja i Wariacje Guillmanta
oraz pięć opracowań kolęd na głos z fortepianem Nowowiejskiego,
- i wreszcie coś dla wielbicieli renesansu - CREATOR OF THE
STARS. Christmas Music from Earlier Times (anonimy, Dufay, Byrd,
Horwood, Rore, Ockeghem). Oto znakomita świąteczna płyta...
edukacyjna, zestawiająca chorał i średniowieczne pieśni związane z
Bożym Narodzeniem z ich polifonicznymi opracowaniami, dokonanymi
przez twórców epoki renesansu.
Wbrew zatem przypuszczeniom, jakie mogłyby się nasuwać przy
pobieżnym przejrzeniu półek sklepów muzycznych, szeroko pojęty krąg
muzyki wokalnej i instrumentalnej ma do zaoferowania całkiem sporą
gamę wyśmienitej i różnorodnej muzyki poświęconej Bożemu Narodzeniu,
w której to każdy znajdzie coś dla siebie.
Na ilustracji: "Anioły muzykujące"(1426-27), fragment ołtarza
w katedrze św. Bavona w Gandawie (źródło:
gallery.euroweb.hu)